Za mało czasu...

Tłusta trasa jak dla mnie i biorąc pod uwagę że jest luty. Pogoda dopisała, wiatr wiał jakoś lżej i tak jakby cieplej się zrobiło. Pierwszy raz w tym roku ruszyłem na Żuławy Wiślane. Najpierw do Wiśliny a dalej szlakiem rowerowym przez Lędowo i Wróblewo. Później pętla przez Suchy Dąb, Krzywe Koło i Trutnowy. Aby nie wracać tą samą drogą w Wiślinie odbijam w prawo i jadę przez Dziewięć Włók do Przejazdowa. 


Na trasie obowiązkowo pączek © Kornel

Most nad Motławą we Wróblewie © Kornel

Motława © Kornel

Najpierw do serwisu odebrać pacjenta z nowym hakiem i tylną przerzutką. A później testować nowe sprzęty, nie było dużo czasu więc tylko godzinka mocniejszego depnięcia, reszta dojazd i rozjazd. Nawet nie było czasu żadnych fotek zrobić.


10 x GSiG ~ 24 min

Pokaż trasę GPS

Do serwisu w spacerowym tempie.

Plan był taki żeby poszukać miejsc gdzie już można spokojnie kręcić i odpuścić sobie jazdy wzdłuż morza. Wybór padł na Gołębiewo, ostatnio był tam jeszcze miejscami śnieg i dużo błota. Dzisiaj zdecydowanie lepiej, zrobiłem 5 rundek, spokojnym tempem. I już miałem wracać do domu ale zachciało mi się wjechać w teren. Tak też zrobiłem, zjazd ulicą Reja i w lewo czarnym szlakiem pod górę. W terenie bez szału, wszystko rozjeżdżone, ciężko się jechało ale do czasu. Na jakimś zjeździe wpadło mi coś pomiędzy przerzutkę a łańcuch :/ Na początku zacząłem się zastanawiać czy dojadę jakoś do domu i wziąłem się za naprawę szkód. Jakaś szybka prowizorka żeby dojechać do domu zanim zrobi się ciemno. Koniec końców, jutro znowu przejadę się do serwisu, przerzutka wytrzymała dokładnie tydzień :(
A oto sprawca całego nieszczęścia:

Okazał się mocniejszy niż hak od przerzutki © Kornel

Skrzywiony hak © Kornel

Po naprawie wyglądało tak, jakoś jechać się dało © Kornel
A w teren wjechałem żeby nacieszyć oczy tym widokiem....

Widok z punktu widokowego nad Sopotem © Kornel
 


Pokaż trasę GPS

Nie było dużo wolnego czasu a pogoda dopisała więc tylko szybka rundka po alejkach wzdłuż morza. Jak się okazało zrobiło się tam bardzo tłoczno, chyba będę szukał innego miejsca do kręcenia. 


Plaża i morze w Sopocie poda Grand Hotelem © Kornel
Pokaż trasę GPS

A przynajmniej przez jakiś czas dzisiaj było czuć wiosnę. Później się zachmurzyło, zaczął wiać zimny wiatr więc odpuściłem po 50 km i zawróciłem do domu. Ale do tego momentu jechało się bardzo dobrze, nawet wiatr momentami prosto w twarz wcale nie przeszkadzał. Było naprawdę ciepło, licznik rowerzystów w centrum Gdańska zanotował nawet 19 stopni.... Według mnie trochę się pomylił, to już by było lato zimą :D Na dowód zdjęcia


Licznik rowerzystów w centrum Gdańska © Kornel.

Wiosna? Jak dla mnie lato! © Kornel 

Pokaż trasę GPS

Dziś miało być trochę dłuższe kręcenie ale już po godzinie było mi zimno i z planów nic nie wyszło. Do tego pogoda niezbyt ciekawa, jak na wiosnę oczywiście bo jak na zimę to całkiem spoko. Trzeba się cieszyć z tego co jest. 
Najpierw pojechałem przez centrum na Morenę a później do Leśniczówki Gołębiewo z nadzieją że tam nie ma już żadnych śladów zimy. Niestety im wyżej tym dookoła coraz więcej śniegu a na drodze śniego-błoto-lód. Temperatura na plusie, wszystko się topi więc miejscami jechałem pod górę po strumyku wody płynącym w dół. Dla mnie nic ciekawego :/ 
Dodatkowo 2 razy telefon mi się zwiesił, przez to ślad gps i zdjęcia gdzieś zaginęły. 


Wiosna? Jaka wiosna? © Kornel

Okolice Leśniczówki Gołębiewo © Kornel
Pokaż trasę GPS

Szybka rundka po alejkach od Nowego Portu do Sopotu. Sprawdzanie sprzętu ale także czy nic już nie boli po ostatnim szorowaniu tyłkiem po lodzie. Na szczęście żadnych śladów nie ma, teraz pozostaje tylko trenować.


Morze © Kornel

Molo w Brzeźnie © Kornel

Plaża w Brzeźnie © Kornel

Molo w Brzeźnie © Kornel

Już standardowo ostatnio, zdjęcie stadionu © Kornel
Pokaż trasę GPS

Nowy łańcuch i prostowanie tylnej przerzutki po ostatniej glebie....